Nikt jeszcze nie wie jak ten kacap się zwie, skąd się wziął i dlaczego wojuje w pojedynkę. Ostatnio jednak został przynajmniej zauważony na północny-zachód od Pozgliszcza, około pół godziny drogi od wioski. Wiadomo że Rusek posiada automata o kalibrze 7.62x49, a więc najpewniej któryś z modeli kałacha. Nie jest on bynajmniej strzelcem wyborowym. Podczas brawurowej akcji trójki doborowy... Ekhem 2 doborowych zwiadowców Dybuka i Bronka oraz ich chwilowego podopiecznego Fabiana, wyżej wspominany Rambo nie popisał się celnością nerwowo wypruwając w budynku obszarpane otwory pociskami których trajektoria jednak nie została wymierzona w potężnego ogara Dybuka.
Nie dość że rambo, to i piroman. Kiedy okazało się że pies wpadł do budynku by go dopaść, ten postanowił spalić całą kamienicę zaczynając od dziedzińca. Na jego szczęście zabieg podziałał i ratując się ucieczką na dach zachował on życie, kończąc z kulą w pośladku. Rana okazała się na tyle niespodziewana, że ten zleciał gdzieś na przeciwległą stronę kamienicy, unikając oddziału Kołodzieja. Po ich celu, pozostała przepiękna wiązanka ruskich wyzwisk z których prawdopodobnie zasłynął wśród spotkanych zwiadowców.